Jeśli będę zajmował się tym, co myślą głupcy,
nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni.
Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym. Ale właściwie, co to jest nieznane?
...Z chorobą jest tak jak ze śmiercią. Jest faktem. Nie jest żadną karą.
...kiedy spotyka się kogoś miłego, zwykle myśli się, że jest biedny.
...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.
Im bardziej się człowiek starzeje, tym większym smakiem musi się wykazać, żeby docenić życie. Musi być wyrafinowany, stać się po troszce artystą. Byle kretyn może cieszyć się życiem w wieku dziesięciu, dwudziestu lat, ale kiedy człowiek ma sto lat, kiedy już nie może się ruszać, musi uruchomić swoją inteligencję.
Pierwszy związek jest zawsze bardzo kruchy, podatny na różne wstrząsy, ale jeśli jest dobry, trzeba walczyć o jego zachowanie.
Są dwa rodzaje bólu (...) cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa, proponuje tylko pewien sposób życia.
Niektóre wzruszenia są tak silne, że – czy radosne, czy smutne – wytrącają z równowagi.
(...) biblioteka bez kurzu jest możliwa tylko w poczekalni.
Jeżeli mnie kochasz, przyjmiesz mnie oszpeconego, kalekiego, starego, chorego, pod warunkiem jednak, że będę sobą. Jeżeli mnie kochasz, pragniesz mnie, a nie tylko mojego odbicia. Jeżeli mnie kochasz...
(...) nasza epoka jest jak tak komfortowa, że stara się leczyć sumienie, ale nie uda się jej wyleczyć nas z tego, że jesteśmy ludźmi.
(...) mądrość nie na tym polega, żeby powstrzymać się od odczuwania, lecz żeby odczuwać wszystko. Jak leci.
Humor umożliwia powiedzenie prawdy.
Pesymizm to przywilej człowieka, który myśli.
Nie chodzi o to, czy się wierzy, czy się nie wierzy nauce. Ona dostarcza informacji, które odbywają się bez naszej aprobaty (...)
(...) mężczyzna bierze sobie kochankę, żeby pozostać z żoną, kobieta natomiast bierze kochanka, żeby opuścić męża.
Utrzymywać związek to kierować się miłością własną, a nie miłością do partnera.
Co znaczy kochać mężczyznę? To znaczy kochać go na przekór sobie, na przekór niemu, na przekór całemu światu. To znaczy kochać go w sposób, na który nikt nie ma wpływu. Kocham twoje pragnienia, a nawet twoje awersje, kocham ból jaki mi zadajesz, ból którego nie odczuwam jako bólu, ból, o którym natychmiast zapominam, który nie pozostawia śladów. Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.
Moja miłość do ciebie to jądro, to mgławica w głębi mojego umysłu, to coś, do czego nie mam dostępu czego nie mogę zmienić. Jakaś część ciebie wciąż we mnie żyje. Nawet gdybyś ty odszedł, ta część ciebie, ta część by została. Tkwisz we mnie. Jestem Twoim odbiciem, ty jesteś moim, żadne z nas nie może już istnieć oddzielnie.
Kiedy w małżeństwie pojawia się przemoc, nieważne, z czyjej strony wychodzi
Przeznaczeniem miłości jest rozkład.
Mężczyźni i kobiety żyją ze sobą wyłącznie z najniższych pobudek: dla interesu, z niechęci do zmian, z obawy przed starością, ze strachu przed samotnością. Gnuśnieją, karłowacieją, tracą wiarę, że mogliby zrobić coś ze swoim życiem, trzymają się za rękę tylko po to, żeby samotnie nie kroczyć w stronę cmentarza.
Pić, to wyobrażać sobie, że zamknęło się drzwi przed nieprzyjacielem, podczas gdy właśnie przyjęło się go do siebie na stałe, pod osłoną milczenia. Człowiek pije, żeby utopić jakąś myśl, a ta przeradza się w obsesję. Podejrzenie, które chciało się od siebie odsunąć pod wpływem alkoholu staje się żywsze, silniejsze, zajmuje coraz więcej miejsca.
(...) każdy związek jest domem do którego klucze znajdują się w rękach mieszkańców. Jeśli zamknie się ich od zewnątrz, dom stanie się więzieniem.
Nie jest rozsądne długo kochać, kochać bez przerwy to czyste szaleństwo. Rozum nakazuje kochać tak długo, jak to jest przyjemnie. Oto miłosny racjonalizm: kochajmy się dopóki mamy złudzenia, kiedy je stracimy, lepiej się rozstańmy. Gdy tylko ujrzymy przed sobą kogoś rzeczywistego, a nie kogoś, kogo sobie wyobrażamy, rozejdźmy się.
Kochać długo, kochać zawsze to wbrew naturze.
(...) żeby uczucie trwało, trzeba zgodzić się na niepewność, wpłynąć na niebezpieczne wody, tam gdzie posuwa się do przodu tylko ten, kto ufa, odpoczywać, unosząc się na zmiennych falach zwątpienia, znużenia, spokoju, ale nigdy nie zbaczać z kursu.
Kochać to coś irracjonalnego, to niedzisiejsza fantazja, coś, czego nie da się wytłumaczyć, coś, co nie jest praktyczne, coś, co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem.
„Mieć” zaufanie. Nigdy się nie „ma” zaufania. Zaufanie to nie jest coś, co się posiada. To coś, czym się obdarza. „Darzy się” zaufaniem.
(...) czas nie jest sprzymierzeńcem miłości.
Mężczyźni to tchórze, nie chcą widzieć problemów, chcą wierzyć, że wszystko jest dobrze. Kobiety nie odwracają głowy.
Kobiety stawiają czoło problemom, ale najczęściej myślą, że to one samo stanowią problem, ze spadek napięcia w związku wiąże się ze spadkiem ich atrakcyjności, czują się odpowiedzialne, winne, sprowadzają wszystko do siebie.
Mężczyźni grzeszą egoizmem, kobiety egocentryzmem.
Czym jednak jest wolność bez zaangażowania? To wolność pusta, jałowa, nieuchwytna, wolność prewencyjna. Mężczyźni bardziej marzą o wolności, niż z niej korzystają, trzymają ją zazdrośnie na półce, zamiast jej używać. A ona usycha, kurczy się i umiera na długo przed nimi. Bo wolność wtedy tylko istnieje, kiedy się z niej korzysta. Mężczyźni są w głębi duszy sentymentalni: co innego przeżywają, a co innego sobie opowiadają. Poszywają swoje życie innym, tajemniczym, upragnionym, wymarzonym, które milcząco opiewają.
(...) piękniej jest kochać kogoś, kogo nie można poślubić.
(...) albo trzeba być kretynem, albo ulec kompletnemu zamroczeniu, żeby dorzucać jeszcze jakieś istoty na planetę sparszywiałą od zanieczyszczeń i ludzkiego debilizmu.
Z fryzjerem podobnie jak z mężem: człowiek jest latami przekonany, że własny jest najlepszy!
Milczenie rodzi więcej problemów niż rozwiazań.
Wielbimy kobiety, bo pojawiają się one owiane tajemnicą, a gdy ona blednie, przestają nam się podobać. Kobiety myślą, że mężczyzn interesuje tylko to, co kryje się pomiędzy ich udami? Pomyłka! Bardziej od seksu mężczyzn pociąga romantyzm. Dowód? Jeśli mężczyzna odchodzi, to zwykle winne są nie noce ale dni. Dni pełne kłótni w promieniach słońca, odbierają ukochanej znacznie więcej blasku niż noce, podczas których kochankowie stapiają się w jedno. (...) zostawcie nam noce, a weźcie dni – wtedy dłużej zdołacie zachować mężczyznę.
Kobiety mogą zrozumieć tylko to, co jest kobiece w mężczyźnie; mężczyźni tylko to, co jest męskie w kobiecie. Innymi słowy, żadna płeć nigdy nie zrozumie drugiej.
Namiętność pojawia się i znika, ale uczucia pozostają.
Jesteśmy niesprawiedliwi wobec naszego ciała: przypominamy sobie o nim dopiero, gdy dzieje się coś złego, a kiedy je coś boli, mamy mu to za złe.
Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść.
Nienawiść jest dobra: gorąca, solidna, pewna. Nienawiść to nie ro co miłość, nie można w nią wątpić. Nigdy. Nie znam nic pewniejszego niż nienawiść. To jedyne uczucie, na którym się człowiek nie zawiedzie.
Kto nie ma tej dziecinnej wiary, że istnieje jakaś sprawiedliwość? Sprawiedliwość wpisana w porządek świata, która prędzej czy później sprawia, że kara dosięga niegodziwców, a dobrzy zostają nagrodzeni.
Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi.
|
|