Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca.
Największy wysiłek rozumu- to uznać, że istnieje nieskończona mnogość rzeczy, które go przerastają.
Dwie przesady: wykluczyć rozum, przyjmować tylko rozum.
Nie wiem kto mnie wydał na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję w okropnej niewiedzy wszystkich rzeczy.
Serce ma swoje racje, których rozum nie zna; widzimy to w tysiącu rzeczy.
Ja nie wiem, skąd przychodzę, tak i nie wiem, dokąd idę (...) Oto mój stan pełen słabości i niepewności.
Skoro tedy połowa życia upływa nam we śnie (...) kto wie, czy druga połowa naszego życia, w której się nam zdaje, że czuwamy; nie jest innym snem, nieco różnym od pierwszego, z którego się budzimy, kiedy się nam zdaje, że śpimy (...) czyż samo życie nie jest tylko snem (...) z którego budzimy się umierając (...)
Rozrywka- ludzie, nie mogąc znaleźć lekarstwa na śmierć, nędzę, niewiedzę postanowili- aby osiągnąć szczęście- nie myśleć o tym...
Ludzie są tak nieodzownie szaleni iż nie być szalonym znaczyłoby być szalonym innym rodzajem szaleństwa.
Ponieważ natura czyni nas zawsze nieszczęśliwymi w każdym stanie, pragnienia nasze podsuwają nam stan szczęśliwy (...) a gdybyśmy osiągnęli te przyjemności, nie bylibyśmy mimo to szczęśliwi, ponieważ mielibyśmy inne pragnienia zgodne z tym nowym stanem...
Znajomość Boga bez znajomości własnej nędzy rodzi pychę. Znajomość własnej nędzy bez znajomości Boga rodzi rozpacz. Znajomość Chrystusa stanowi półśrodek ponieważ w niej znajdujemy i Boga, i swoją nędzę.
Nie jest wstyd człowiekowi ugiąć się pod bólem, wstyd uginać się pod rozkoszą.
Umysł z natury wierzy, a wola kocha.
|
|