Nie ma ludzi. To tylko tragiczność
tak krzepnie W pomniki fantastyczne rosnące beze mnie i poza mną rosnące Wzrok ich jak zasłona i za grzech pierworodny odjęte ramiona. O, daj mi ten grzech poznać. Nikt na mnie nie woła, O, daj mi choć szatana poznać lub mi daj anioła. O, wróć mi czyn przedwieczny lub milczenie wróć mi, Abym człowiekiem chodził między tymi ludźmi...
|